Forum SK Cavallo - Stajnia Pauli Strona Główna SK Cavallo - Stajnia Pauli
SK Cavallo - Stajnia Pauli
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

*Thunder Road, wałach (dresaż, skoki)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SK Cavallo - Stajnia Pauli Strona Główna -> Araby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 19:35, 22 Lip 2007    Temat postu: *Thunder Road, wałach (dresaż, skoki)


[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

*Thunder Road
Informacje dodatkowe: werkowany, odrobaczony, szczepiony, chip, regularnie sprawdzany stan zdrowia (kontrola co 6 miesiecy)
Od: >>*Droga Mleczna (od: *Hokkaido, po: *Dolar)
Po: >>Royal Swan vel Wisdom (od: Alpina, po: Wisdom El Maskan)
Rasa: czysta krew arabska (oo)
Urodzony: 2003 r.
Wiek: 4 lata
Płeć: wałach
Maść: gniada
Wzrost: 148 cm w kłębie
Kontuzje: brak
Zdrowie: świetne
Kondycja: bardzo dobra
Pochodzenie: classical-arabians.blog.onet.pl
Predyspozycje: dresaz L, skoki P
Osiągnięcia: brak
Opis: ten koń jest dobrym skoczkiem, nadającym się dla początkujących skokowców - nawet przy nieoddaniu wodzy, wyprzedzeniu skoku, czy też innych błędów jeźdźca, nie zrzuci. Chodzi klasę L w dresażu i skokach, a po kim ma talent do skoków? Zapewne po *Hokkaido, świetnej klaczy skokowej. Mamy nadzieję, że będzie również zdobywać znakomite trofea! Jeśli będzie odpowiednio trenowany, zgłaszany regularnie do zawodów, ogólnie, jeśli nie będzie zaniedbywany - ma szansę na rozpowszechnienie hodowli właściciela, no i naszej też Razz Ponieważ jest utalentowany, wystarczy, że będzie zgłaszany na hipodromy na których docenia sie konie arabskie pod siodło, będzie stawać często na podium. Zapewne upadki też będą go czekać, nie można iść przecież po samych 1 miejscach. Jako ogier był trochę nadpobudliwy, dało się go co prawda przytrzymać, ale żeby mu to nie wyszło w nawyk -wykaatrowaliśmy go. Jest to jednak ogierek towarzyski, przyjazny, jeśli nie da mu się powodów aby się czegoś bądź kogoś bać czy też się zezłościć, będzie najlepszym przyjacielem! Oczywiście jest trenowany metodami naturalnymi, jak każdy koń, dlatego też nie jest zbyt płochliwy. W młodszych latach i teraz też ostro trenowaliśmy, często wyjeżdżaliśmy na kilkugodzinne tereny - wzmocniło to nieźle jego kondycję, a że każdego dnia były inne warunki (raz chłodniej, raz cieplej, raz zima, raz lato...), uodpornił się na zmiany pogody i cieszy się dobrym zdrowiem. Co do skoków - wymierza odległości, ma świetne wybicie. Mimo wieku dużo umie, ale, niestety, jeszcze nie jest mistrzem - sporo razy zdażyło mu się zrzucić, ale i takie "niespodzianki" spotykają nas coraz rzadziej! Natomiast w dresażu wręcz płynie, wykonując trudne elementy. Został do tej dyscypliny trenowany później niż do skoków, a jego elastyczność zapewne się wzmocniła dzięki nim - świetne zakręty, dobre wyczucie. Myślę, że w przyszłości ma szansę zabłysnąć nie tylko jako wspaniały koń sportowy i reproduktor, ale po prostu jako koń - towarzysz, nadający się na oprowadzanie i na naukę skoków.

Osiągnięcia:

* I miejsce w skokach kl. L u Soczka.Caprio i Shili7 na classical-arabians.blog.onet.pl
* I miejsce w skokoach kl. L u Wet Wigor(Marcepan) na wet-wigor.blog.onet.pl
* I miejsce w skokach kl. L u Marcepan na marcant-arabians.blog.onet.pl
* II miejsce w dresażu kl. L u Marcepan na marcant-arabians.blog.onet.pl
* II miejsce w skokach kl. L u Wiki na konkursy-wiktoria.blog.onet.pl
* II miescje w dresażu kl. L u Wiki na konkursy-wiktoria.blog.onet.pl
* II miejsce w pięcioboju skoków kl. LL-L u Saphiry na silver-pegaz.blog.onet.pl
* II miejsce w skokach klasy LL na Hipodromie Victory
[link widoczny dla zalogowanych]
* I miejsce w skokach klasy P u Dragony
[link widoczny dla zalogowanych]
* I miejsce w skokach klasy P u Kasztanki
* I miejsce w skokach dla arabów u Grenady
* III miejsce w skokach klasy LL na H. Zanzibar

Treningi:
[url==http://emotion-arabians.blog.onet.pl/2,ID210703607,index.html*19.maja.2007 [/url]-dresaż

Dokumenty:
>>paszport<<numer>>bonitacja<<89>>karta kastracji<<[/url]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paula dnia Nie 21:05, 29 Sie 2010, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 21:44, 22 Sie 2007    Temat postu:

Rodzaj treningu: skokowy
Miejsce: [link widoczny dla zalogowanych]
Pogoda: mały deszczyk, trochę grzmiało, podłoże grząskie
Godzina rozpoczęcia: 16:00
Czas: ok. 1 h

Dzisiaj zamierzałam wsiąść na Thunderka na trening skokowy. Wczoraj planowałam jakiś krótki wyjazd w teren, ale dzisiaj okazało się, że z wyjazdu nici. Było ślisko, grząsko i strasznie nieprzyjemnie. Pozostała nam jedynie hala. Trochę więc z średnim humorze udałam się do siodlarni po kuferek ze szczotkami Thunderka i część sprzętu. Wałaszek skubał sobie słomę ale gdy tylko przyszłam od razu się mną zainteresował. Wzięłam kantar i uwiąz i otworzyłam drzwi boksu. Wałach zainteresowany obwąchał kantarek. Poczęstowałam go kawałkiem marchewki, założyłam kantar i wyprowadziłam przed boks. Tam uwiązałam i zabrałam się za czyszczenie. Thunder stał spokojnie bawiąc się jakimś wolnym uwiązem. Wyczyściłam go, aż w końcu zalśnił Razz Następnie założyłam mu czarne ochraniaczki na przody i tyły (na tyły krótsze), narzuciłam na grzbiet czarny czapraczek, żel pod siodło i siodełko skokowe. Podpięłam popręg, a na koniec założyłam ogłowie. Gotowi wyszliśmy przed stajnię, gdzie dociągnęłam popręg i wsiadłam. Spokojnym stępikiem dojechaliśmy na halę. Na miejscu dociągnęłam jeszcze popręg i ruszyliśmy żwawym stępem. Thunderek żuł ładnie wędzidło z głową w dole, stępował obszernie. Następnie nabrałam wodze na kontakt (Thunderek od razu ładnie się zgnaszował - bardzo miękki w pysku jest), a po chwili takiego stępa ruszyliśmy kłusem. W kłusiku Thunderek szedł trochę bardziej do przodu, ale bynajmniej nie było to złe. Wręcz przeciwnie, taki energiczny kłusik pozwalał mi na lepsze rozluźnienie go. W kłusie porobiliśmy masę wolt, ósemek i serpentyn, a potem kilka przejść stęp-kłus, a w końcu kłus-galop. Kiedy wałaszek rozluźnił się zupełnie i przyjął wędzidło zagalopowałam i pogalopowałam go chwilę. Thunder miękko i płynnie przeszedł do galopu, a potem kiedy sobie tego zażyczyłam zmienił nogę. Pogalopowałam go na drugą stronę, a potem przeszłam do kłusa. W kłusie pokonałam kilka razy cavaletti. Najpierw te na wprost, a potem po kilka razy te na okręgu. Za każdym razem Thunder starał się dobrze je przejść. Po pracy na drągach przeszłam na chwilkę do stępa i obejrzałam jakie mogłabym przeszkody z nim poskakać. Kiedy już wszystko sobie przygotowałam i zakłusowałam na halę przyszła Kasia z Bachusikiem i Thunderek troszkę się rozkojarzył ale szybko wrócił do dalszej pracy. Zagalopowałam z kłusa i nakierowałam go na stacjonatę 80 cm ze wskazówką. Z lewego najazdu skoczył bez zająknięcia, z prawgo natomiast musiałam go bardziej przypilnować. Powtórzyłam więc skok w obie strony. Już tak na wszelki wielki przypilnowałam go łydkami. Następnie ruszyliśmy na okserka 90 cm. Z obu najazdów Thunder skoczył perfekcyjnie, a za drugim razem nawet z dość dużym zapasem (przynajmniej tak twierdziła Kasia). Zdecydowałam się na double 90 cm. Trochę skiepściłam najazd ale Thunder jak stary weteran wyratował się. Następnie najechaliśmy na dwuczłonowy szereg ze stacjonat 90 cm. Pierwszy człon był zawsze skakany perfekcyjnie. Na drugim członie były momenty, że się wahał. Potem na koniec skoczyliśmy sobie po dwa razy stacjonatkę 100 cm (cudnie, cudnie!), a potem stacjonatę 110 cm. I choć Thunder na początku zrobił wielkie oczy to skoczył bezbłędnie. Skoczyliśmy 110 jeszcze trzy razy i za kazdym razem Thunderek skakał coraz pewniej. Poklepałam go i rozkłusowałam, a potem przeszłam do stępa. Pochwaliłam go ponownie. Oj poprawił mi Chłopiec humor Very Happy Stępem wyjechaliśmy do stajni. Tam rozsiodłałam go, rozczyściłam i dałam kilka kostek cukru. Wprowadziłam go do boksu i jeszze raz pochwaliłam Smile

Ocena: świetny trening! W Thunderku drzemie wielki skokowy potencjał. Oby tak dalej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 17:43, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Rodzaj treningu: ujeżdżeniowy
Miejsce: [link widoczny dla zalogowanych]
Pogoda: ładna, choć trochę chłodna
Godzina rozpoczęcia: 16:00
Czas: ok. 1 h

Thunderek po obiadku został wypuszczony na padoczek, ale musiałam go niestety stamtąd zabrać. Poszłam więc po niego. Thunder akurat wpatrywał się w konie w jeżdżące na placu. Łatwo było go złapać, bo sam podszedł do mnie. Nagrodziłam go za to cukierkiem o smaku owoców leśnych i zaprowadziłam do stajni. Przywiązałam go przed boksem i poszłam po skrzynkę ze szczotkami i sprzęt. Sprawnie wyczyściłam Thunderka, bo jak zwykle był czysty. Założyłam mu neoprenowe, ujeżdżeniowe ochraniacze na cztery nogi (specjalny, mały rozmiar xD) i kaloszki na przody. Założyłam błękitny czapraczek, żel pod siodło i siodełko ujeżdżeniowe. Potem podpięłam popręg, założyłam ogłowie i gotowi wyszliśmy przed stajnię. Tam wsiadłam i ruszyłam stępem w stronę placyku. Gdy byliśmy na miejscu zobaczyłam, że jeździ tam już Ola z Lordanosem, przywitałam się więc i wjechałam na placyk. Na początek chwilę postępowałam wałaszka na luźnej wodzy, a potem na kontakcie porobiliśmy jakieś proste ćwiczenia - wolty, ósemki, dodania i skrócenia w stępie. Kiedy Thunder podstawił zadzioch w stępie ruszyliśmy roboczym kłusem. Od razu zaczęłam kręcić z nim wolty dziesięcio - piętnastometrowe. Zmienialiśmy kierunek przez półwolty, odwrotne półwolty i przekątne. Thunder szedł ładnym, roboczym kłusikiem, był ładnie ustawiony, z podstawionym zadkiem. Kiedy troszkę go rozkłusowałam zaczęliśmy przejścia kłus-galop. Na początku Thunder troszeczkę bronił się przed moją ręką, ale kiedy dojechałam go łydką było od razu lepiej. Potem chwilkę pogalopowałam go na dużym kole. Czułam, że Thunderek tylko czeka na dodania. Wyjechałam więc na ścianę, na krótkiej skróciłam jeszcze troszkę galopik, a potem od narożnika po długiej ścianie galopik pośredni. Thunderek ładnie dodał zostając nadal w ustawieniu. Zmieniłam kierunek przez środek ujeżdżalni z lotną zmianą nogi i najpierw galop na kole w drugą stronę, a potem dodania. Po takiej rozgrzeweczce przeszliśmy do kłusa. W kłusie zaczęliśmy ustępowania od łydki. Najpierw ustępowania w lewo, od środka do ściany. Dobre ustępowanie - Thunder prosty jak strzała i ładnie szedł prosty aż do ściany. Jeszcze jedno ustępowanie w lewą stronę, a potem w prawą. W prawą ciut za mało przodu było, ale w drugim ustepowaniu poprawiliśmy to. Po ustępowaniach na ścianie zrobiliśmy zatrzymanie. Thunder zatrzymał się równo, ale niestety przez kroczek stępa. Ruszyliśmy więc kłusem i tym razem na środku zrobiliśmy zatrzymanie. O teraz dobre. Zatem cofanie cztery kroki i ruszenie kłusikiem. Dobrze, poklepałam więc Thunderka. Teraz w narożniku skróciłam go dość mocno, ustawiłam na przekątną i zrobiliśmy dodanie. Thunderek ładnie wyciągał nóżki, był nadal w ustawieniu. Zrobiliśmy jeszcze jedno dodanie, tym razem na ścianie. Tutaj Thunderkowi poszło troszkę gorzej, więc poprawiliśmy to jeszcze jedną dobrą przekątną w pośrednim. Potem pomęczyłam go na ósemkach. Chciałam, by był bardziej luźny w potylicy, więc robiłam 10 metrowe ósemki. Po nich przeszłam na chwilę do stępa, by dać Thunderkowi odetchnąć. Po stępie zebrałam arabka i zagalopowaliśmy ze stępa. Poćwiczyliśmy chwilę przejścia galop-stęp, które Thunder jeszcze nie do konca ma opanowane. Ale jednak kiedy poczułam, że już się wkręcił, a ja dawałam mu coraz wyraźniejsze sygnały znowu wróciłam na ósemki, tyle tylko, że w galopie i na przecięciu wolt robiliśmy zwykłą zmianę. I tutaj z przejściami do stępa Thunderek miał mniejsze problemy niż z tymi na ścianach. Po ósemkach zakłusowałam ze stępa i postanowiłam troszkę pomęczyć ogierka z chodami bocznymi. Na krótkiej ścianie skupiłam jego uwagę na sobie za pomocą półparad, następnie przód ustawiłam na przekątną, ale wewnętrzną łydką nie pozwalałam mu na tę przekątną wyjechać. Zewnętrzna wodza nadal trzymała jego przód w stronę przekątnej, a łydka aktywizowała go do ruchu na przód. Pierwsza łopatka wyszła troszkę koślawo. Thunder nie do końca rozumiał co od niego wymagam. Karzą mu iść na przekątną, ale nie pozwalają... Dopiero za trzecim razem zrozumiał, że na przekątną ma iść tylko jego przód, bo zad ma zostać na ścianie. Powtórzyliśmy ćwiczenie w drugą stronę i tutaj Thunder już sam zgadywał, co będę od niego wymagać. Za tak dobrze wykonane ćwiczenia pochwaliłam ogierka i zrobiłam żucie z ręki w kłusie. Potem nabrałam wodzę i jeszcze raz zagalopowałam. Skierowałam go na przekątną i spróbowaliśmy zrobić lotną zmianę nogi. Na parkurze wali je jak stary, ale na czworoboku czasem się gubi i spóźnia. I tak jak myślałam pierwszą spóźnił, drugą też, dopiero trzecią, czwartą i kolejne robił dobrze, więc znowu go pochwaliłam. Rozkłusowałam i rozstępowałam. Byłam baaaardzo zadowolona z dzisiejszego treningu. Jakieś 50 metrów przed stajnią niebo nagle zrobiło się ciemne i lunął deszcz. Do stajni weszliśmy troszkę mokrzy, ale nie aż tak, jak konie, które wracały z padoków. Ja szybko rozsiodłałam Thunderka i na chwilę wstawiłam do boksu w ochraniaczach. Pobiegłam pomóc ludkom przy ściąganiu koni z padoków. Kiedy skończyłam wróciłam do Thunderka, ściągnęłam ochraniacze, rozczyściłam z grubsza i dałam jabłko. Poszłam do siodlarni po derkę polarową dla Thunderka. Wróciłam do arabka i założyłam mu dereczkę, bo był troszkę mokry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SK Cavallo - Stajnia Pauli Strona Główna -> Araby Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin